Jaki zadrwił z Tuska: Trzeba docenić jego gest

Dodano:
Europoseł Patryk Jaki Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– Będziemy mieć premiera i ministra spraw zagranicznych, którzy już nic nie będą mówić – pyta Patryk Jaki. Polityk Suwerennej Polski zadrwił z głośnych słów Donalda Tuska ws. Nord Stream.

W czwartek na stronie internetowej dziennika "Die Welt" pojawiła się rozmowa z byłym szefem Federalnej Służby Wywiadowczej [BND] Augustem Hanningiem. Stwierdził on, że polski prezydent wiedział o planach wysadzenia gazociągu Nord Stream.

Do sprawy odniósł się teraz premier Donald Tusk. "Do wszystkich inicjatorów i patronów Nord Stream 1 i 2. Jedyne co powinniście dzisiaj zrobić, to przeprosić i siedzieć cicho" – napisał szef rządu na platformie X.

Jaki: Tusk i Sikorski będą milczeć?

Do słów premiera odniósł się Patryk Jaki z Suwerennej Polski. Polityk zadrwił z buńczucznego oświadczenia Tuska i przypomniał go, że środowiska lidera KO wspierało budowę niemiecko-rosyjskiego gazociągu.

– Odpowiedzialna za budowę Nord Stream 1 i Nord Stream 2 jest Europejska Partia Ludowa, której Tusk by szefem, a Radosław Sikorski mówił, że powinniśmy się do tego projektu dołączyć. A dzisiaj Tusk napisał tweet, że wszyscy, co są odpowiedzialni za Nord Stream 1 i Nord Stream 2 powinni przeprosić i siedzieć cicho. Ojej, czy to oznacza, że będziemy mieć premiera i ministra spraw zagranicznych, którzy już nic nie będą mówić– mówił Jaki na zamieszczonym nagraniu.

"Trzeba docenić jego gest. Polska będzie teraz pierwszym państwem na świecie z milczącym premierem i ministrem spraw zagranicznych" – dodał.

"Zełenski zatwierdził operację"

Tymczasem "Wall Street Journal" donosi, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zatwierdził operację wysadzenia gazociągu Nord Stream, a następnie próbował ją anulować. W tekście amerykańskiej gazety wskazano, że w maju 2022 r. kilku wysokich rangą ukraińskich oficerów wojskowych i biznesmenów zebrało się na spotkaniu, na którym jeden z uczestników zaproponował radykalny krok – zniszczenie gazociągu Nord Stream. Podobno osiągnięto porozumienie, że biznesmeni sfinansują i pomogą w realizacji projektu, ponieważ armia nie miała na to funduszy.

Osoby zaangażowane w operację, z którymi rozmawiał "WSJ" przekazały, że realizacja planu kosztowała 300 tys. dolarów. Operacja obejmowała mały wynajęty jacht Andromeda z sześcioosobową załogą, w tym przeszkolonych cywilnych nurków i kobietę, której obecność miała pomóc stworzyć iluzję, że nurkowie są przyjaciółmi na wspólnym rejsie.


Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...